[16408868]

WIDZIAŁ TYLKO TO CO DOBRE
Wiele się mogę nauczyć od chorego mężczyzny. Odwiedziłem go w klinice. Miał przeżarte płuca, bo przez lata pracował przy wielkim piecu. Wręcz wdychał płomienie. Teraz wisiały wokół jego łóżka rurki, które systematycznie dostarczały mu tlen. „Tlen – powiedział – to coś dobrego, prawdziwe dobrodziejstwo”. Uświadamiam sobie wtedy, że codziennie korzystam z tego dobrodziejstwa w sposób oczywisty, nie myśląc o tym.
Później uśmiechnął się: „Wspaniały tu widok”. Popatrzył w okno, przez które mógł zobaczyć czubki drzew, kilka chmur, trochę nieba. „Ludzie, którzy tu o mnie dbają, wszyscy są dobrzy”, powiedział jeszcze. I w końcu zanim poszedłem: „Wszystko jeszcze będzie dobrze”. Wiedział, tak samo jak ja, że jego płuca nigdy już nie wyzdrowieją.
Od tego mężczyzny mogę się wiele nauczyć. Nawet swojej beznadziejnej sytuacji nie uważał za tragedię. Widział tylko to, co dobre. Jak to możliwe? Od tego mężczyzny mogę nauczyć się żyć. Przede wszystkim w dni, gdy pozornie nic się nie układa, choć właściwie naprawdę nie mam się na co skarżyć.
28 lipca

mazurka

mazurka 2011-07-29

Trzynastego lipca zmarł mój teść był osobą obłożnie chorą, od dwóch lat nic nie widział.Co dzień widziałam jak bardzo cierpi i jak prosił Boga o śmierć.W dzień jego śmierci widziałam wystraszone jego oczy on już wiedział,że musi odejść był pokorny i pogodzony z losem a jednak bał się śmierci.Modliłam się z nim a on całował mnie po rękach.Tak mocno trzymał mnie za rękę,że posiniały mi palce.Kiedy puścił moją rękę wiedziałam,że już nigdy mnie nie uściska.
Wiem,że jest w niebie.

stefi

stefi 2011-08-19

czy to już raj

dodaj komentarz

kolejne >