Mimo niezłego zachowania murów i dekoracji kilku kamienic zbyt późno podjęta odbudowa - dopiero w roku 1951 - musiała wiązać się z rozbiórką nie zabezpieczonych kilka lat domów, narażonych na działanie czynników zewnętrznych. Wszystkie relikty rozebrano, zaś odbudowę przeprowadzono w sposób budzący kontrowersje: kładąc zbyt duży nacisk na ekspozycję rekonstruowanych wtedy murów obronnych rozebrano mimo rozpoczętej odbudowy relikty dawnego Szpitala św. Łazarza, co z racji jego walorów zabytkowych i długiej tradycji trzeba nazwać barbarzyństwem. Zabudowie sztucznie narzucono rytm "schodków" odpowiadających spadkowi ulicy; nierzadko zmieniono też w tym celu liczbę kondygnacji. Wszystkie obiekty rażąco odbiegają od pierwowzorów, przy czym w ich wyglądzie doszukać można się inspiracji estetyką XVIII wieku. Części pierzei nieparzystej nie odbudowano w ogóle; celem otwarcia widoku na mury obronne Starej Warszawy w kilku miejscach stworzono sztuczne luki w zabudowie pierzei. W efekcie powstał imitujący zabytek zespół przeciętnej w tym przypadku architektury socrealistycznej, będący dziełem miernego architekta - Krystyny Jakimowicz-Malinowskiej.
szumila 2010-07-17
Bo barbarzynstwem jest wyburzenie starego budynku w środku miasta i postawienie bloków betonowych ...a tak sie niestety dzieje ...........