W Garze Mocy panuje półmrok rozświetlany przez ogień płonący na palenisku w kształcie krzyża - pokutnego, jak mówią sami Walończycy. Mistrz ceremonii wybiera kilka osób, które dostąpią zaszczytu przejścia przez cierniową drogę wtajemniczenia. A, że nie jest to droga łatwa, świadczyć mogą czekające ich zadania – m.in. wizyta przy płaczącej skale, kontakt z tajemniczymi ziołami, a na koniec łyk cykuty, diabelskiego w smaku płynu o tajemniczym składzie. Co nas nie zabije, to nas wzmocni – mówi stare przysłowie. Po takiej dawce wrażeń kobiety otrzymują zaszczytny tytuł WWW – Wiodącej Wiedźmy Walońskiej, medalion oraz garść skarbów ziemi na szczęście. Mężczyźni muszą obejść się smakiem – trudno być męską wiedźmą, ale można zostać jej pomocnikiem. Warto tutaj dodać, że słowo „wiedźma” wcale nie ma znaczenia pejoratywnego, wręcz przeciwnie – pochodzi od słowa „wiedza”, a wiedźmy w kulturze walońskiej stoją w hierarchii społecznej znacznie wyżej niż mężczyźni.
Więcej zdjęć zamieściliśmy pod tym linkiem, zapraszamy
https://www.youtube.com/watch?v=9e7elGMaE7c
dodane na fotoforum:
danka1 2012-01-06
Ładne ujęcie
mootyll 2012-01-06
piękne wnętrze ...ktoś chyba już zmęczony:)
szalon 2012-01-06
Rysiu ale masz superowy tron
basiah 2012-01-06
Rys sie rozsiadl w fotelu i czeka na czary...:):)
a cykuta smakowala? i zyjesz? czyli nie bylo tak zle.
Fajnie jest byc pomocnikiem wiedzmeczki(tej malej w rozowych spodenkach) ha,ha.. ...
kezsel 2012-01-07
No i w takiej sytuacji kultura walońska skazana jest na powolną zagładę...
Bez "łyknięcia" pomocnik wiedźmy może być nadmiernie smutny.