SPACERKIEM  PO  WARSZAWSKIM  ZOO

SPACERKIEM PO WARSZAWSKIM  ZOO

Wybuch II wojny światowej przerwał okres prosperity warszawskiego zoo. Gdy zaczęły się bombardowania, personel, ze względów bezpieczeństwa, musiał wystrzelać zwierzęta drapieżne i słonia Jasia. Słonica Kasia zginęła wskutek wybuchu bomby. Dzieła zniszczenia dokonało wywiezienie do Niemiec najcenniejszych okazów, w tym ukochanej przez warszawiaków Tuzinki. Wywózkę zwierząt zarządził dawny znajomy Żabińskich, profesor Lutz Heck, dyrektor Berlińskiego Ogrodu Zoologicznego, od lat trzydziestych XX wieku pracujący nad "odtworzeniem" wymarłego w XVII wieku tura[1]. Zabierając zwierzęta obiecywał, że zostają tylko wypożyczone na czas prowadzenia działań wojennych. Heck zabrał też do Monachium żubry i tarpany. Te pierwsze miały posłużyć do odtworzenia tura, symbolu siły i potęgi, do którego chętnie odwoływali się naziści[1]. Nie bacząc na sprzeciwy i prośby Antoniny Żabińskiej, Heck wysłał wówczas Tuzinkę do Królewca, wielbłądy i lamy do Hanoweru, hipopotamy do Norymbergi, konie Przewalskiego do Wiednia, a rysie i zebry do Schorfheide. Młoda słonica miała wówczas dwa lata; zdechła w Niemczech, w 1944 roku.

dodane na fotoforum:

elza100

elza100 2009-12-09

Legwan ,chyba w ZOO -ładny :-)

edeksto

edeksto 2009-12-09

Piękny kameleon! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję tak za fotki jak i historię Ogrodu.

kriss4

kriss4 2009-12-10

pięknie wyszło:)

wikto3

wikto3 2009-12-10

Jakie ma kolory...

mazurka

mazurka 2009-12-10

Naprawdę dostosował się do otoczenia!

halb09

halb09 2009-12-10

Ciekawa historia ZOO....odwiedzałam ogród kilka razy, ale nie zgłębiałam jego historii...ładne zdjęcia...
Miłego wieczoru życzę:)

dodaj komentarz

kolejne >