Ona- zacznijmy od Niej
stworzona była dość niewygodnie
z samych wygłodnień
Już z samej twarzy
już wynikało
że marzy
Ale i takoż poniżej
była w niej wielka cisza czekania
jak w monastyrze
Młodości- była nie wpół do pierwszej
a poruszała się jakby wierszem
Kiedy gdzieś szła
To cała
I tak
Jakby o czymś zapomniała
jakby wnet miała wrócić
Zobaczyć
Jakby się bała Jego przegapić
A On
Nie był ci On do przegapienia
twarz ujmująca rodzaj skupienia
które dotyczy
tak- iść
jak- wracać
nie z byle niczym
cała postawa Jego- na pewno
zdradzała
chyba
pewną niepewność
Nie był- „był wesół”
Był jakby- „nie ma”
Ale jak On się czasem uśmiechnął
wszyscy wiedzieli, że na Jej temat
A po sposobie
powiek
chylenia
sądząc- oj, miał marzenia
I
Co było dalej?
Otóż
Oni się nigdy nie spotkali
a przeczuwali się tak tkliwie
Ani się nigdy nie spotkali
I żyli długo...
... a kto to wie
... czy szczęśliwie...
dodane na fotoforum: