Niedzielna opowieść..część VII :)

Niedzielna opowieść..część VII :)

Z dedykacją dla tachiona :)

Niespodzianek ciąg dalszy...

Zamiast ognia...bukiet róż w kominku... ;)

tomek13

tomek13 2012-04-01

czyli jednak ogień...

samire

samire 2012-04-01

Znajdź mi kobietę, której nie "rozpalą" róże w....kominku ;))

tomek13

tomek13 2012-04-01

fajnie się palą;p

samire

samire 2012-04-01

Kobiety.....czy róże? :)

tomek13

tomek13 2012-04-01

hahaha:)cały czas mówię o różach...

samire

samire 2012-04-01

Nie wiem...nie paliłam nigdy róż ;)

tomek13

tomek13 2012-04-01

a ja nie rozpalałem kobietami...

samire

samire 2012-04-01

Z wrodzonej nieśmiałości nie zapytam czy "rozpalałeś" kobiety...haha :)

tomek13

tomek13 2012-04-01

hahah:)starałem się jak najmniej podpałki używać....

samire

samire 2012-04-01

Eeee....to niedobrze..."rozpalić" kobietę przy minimum podpałki :)

tomek13

tomek13 2012-04-01

wcale nie...to kwestia panowania nad ogniem...

samire

samire 2012-04-01

Typowy facet...nie zmarnuje ani ...kropelki....tfuuuu...znaczy się iskierki ...hehe :)

tomek13

tomek13 2012-04-01

kurczę....iskierka do iskierki i zbierze się niezłe ognicho....

samire

samire 2012-04-01

Tomaszu....Ty nadal płoniesz....po węgiersku ;)haha

tomek13

tomek13 2012-04-01

cały czas...hehe

samire

samire 2012-04-01

Jestem pod...wrażeniem...piekielnego ognia ;)haha

tomek13

tomek13 2012-04-01

haha:)będę spał jak na belzebubka przystało...piekielnie mocno

samire

samire 2012-04-01

Belzebubkiem to Ty może byłeś...Belzebubie ;)

tomek13

tomek13 2012-04-01

Běžím do postele, protože v tomto požáru hlavy napiernicza mě

samire

samire 2012-04-01

Poliglota...piekielnik :)haha

dodaj komentarz

kolejne >