Ten wiersz Wisława Szymborska napisała po śmierci ukochanego mężczyzny pisarza Kornela Filipowicza , z którym była związana przez 21 lat.Nigdy nie łączył ich związek małżeński ani wspólne mieszkanie. Kornel Filipowicz i Wisława Szymborska byli parą aż do śmierci poety w 1990 roku. Po jego odejściu to właśnie Wisława Szymborska była \"ręką\" karmiąca jego kotkę Mizię.
Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać się między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
dodane na fotoforum: