Do dziś pamiętam wyprawę do Berlina po zakup tego cuda. W Polsce kosztował wówczas 8.200 zł, a tam dałem za niego 900 marek po 4,50, czyli połowę polskiej ceny. Służył mi wiernie przez ponad 20 lat.
henry 2011-07-25
hm.. a moja - niech pomyślę.. nigdy nie miałam swojego aparatu.
Teraz dopiero kodak.... ale wcześniej probowałam na męża praktice... świetna była, ale wymagala sporo czasu. Masz do niej sentyment?
re - ja też tam chcialam mieszkać.. ale nawet nie mogłam wnętrza zwiedzić.. zerknęłam tylko do holu - to jest placówka naukowo-badawcza..
persja 2011-07-25
Fotografowanie dawniej wymagało nie tylko hartu ducha ale i niezłych warunków fizycznych :)
sapiens 2011-07-25
Re Czes59: Też miałem dłuuugo Zenita 3M z Heliosem 2/58. To była moja pierwsza lustrzanka i też sprawowała się należycie. Później kupiłem Zenita 6 z porażkowym kitowym zoomem i po miesiącu się z nim pożegnałem.
persja 2011-07-26
Kto młodość przezywał za czasów demokracji ludowej musiał wcześniej czy później trafić na Zenita. Ja wspominam go źle. Miałem Zenita E a potem Zenita TTL. Oba miały fatalną wade: rysowały negatyw i zrywały perforację przy przewijaniu. Po wymianie TTL-a na Praktice MTL 5B nie mogłem się nadziwić jak mogłem robić zdjęcia takim badziewiem. Wychwyt filmu doskonały, z każdego filmu minimum 38 klatek. W tamtych czasach mistrzostwo świata i niech mi któryś Nikon podskoczy z bokehem do Sonnara 135 mm.