Słońce wygoniło mnie dziś w plener i wylądowałem w Słońsku - efekt był taki, że skonstatowałem tylko że z roku na rok ptaki są coraz bardziej nieufne i płochliwe.
Wieją już ze 100 metrów. Bez względu na gatunek. Dostrzegłem tam wreszcie bielika (po raz pierwszy), ale też zwiał.