Urządzenie pochodzi z 1903 roku. Cynk roztopiony w piecach topielno - rafinacyjnych przelewano do form odlewniczych zamontowanych na ramie obrotowego stołu. Po zakrzepnięciu zmieniał się on w wlewki do walcowania. Równocześnie można było na nim ułożyć 24 formy.
Ja jednak chciałabym przy tej okazji powiedzieć o niechlubnej sławie Huty Metali Nieżelaznych, której walcownia była częścią. Otóż był to największy truciciel w okolicy. Ludzie mieszkający w pobliżu huty chorowali, bo te szkodliwe wyziewy przedostawały się do mózgu. W odpowiedzi zbudowano szpital psychiatryczny. Gdy się przejeżdżało tramwajem (trasa z Katowic do Sosnowca), to wyraźnie było czuć inny zapach a nawet smak powietrza.
Pediatra, która w czasach PRL-u zdiagnozowała ołowicę u dzieci (z okolic Szopienic) mogła je leczyć, ale bez nagłaśniania tematu. Oczywiście jej kariera zawodowa też się przestała rozwijać.
Dopiero po latach, stosunkowo niedawno dostała tytuł honoris causa UŚ.
majaha 2022-09-05
Niech twoje dobre popołudnie będzie lekkie, błogosławione, oświecone, produktywne i szczęśliwe.
beskid 2022-09-05
Takich zakladow bylo sporo w kraju,miedzy innymi zaklady wlokiennicze wypuszczly do rzeki wody , ktore farbowaly material ,efekt byl niesamowity, zero zycia w takich rzekach!
helios7 2022-09-10
Bardzo ciekawy wpis - człowiek ma ponoć wolną wolę, ale biedny człowiek często nie ma wyboru:((