Niewolnice wolności

Niewolnice wolności

dothy2

dothy2 2016-03-15

śniadanie już jadłam ale.....u Tiffany'ego jeszcze nie;)

boudika

boudika 2016-03-15

Wiesz, że nigdy tego filmu nie widziałam, a już w ogóle nie wiedziałam, że jest książka?

presto

presto 2016-03-15

film kocham !!! ale książki nie czytałam ... :D

https://www.youtube.com/watch?v=XbZr13lGqzo

semigod

semigod 2016-03-16

Film bardzo lekko potraktował temat ujęty w książce, która jest w moim przekonaniu dramatem psychologicznym.
Zalatujące łzawym optymizmem zakończenie zupełnie deformuje ideę zawartą w opowiadaniu,ale trzymanie się pierwowzoru byłoby zbyt ciężkostrawne dla większości widzów i marnie by się sprzedawało.

presto

presto 2016-03-16

OK, zachęciłeś mnie do przeczytania, już zasysam ... ;)

presto

presto 2016-03-19

z tym dramatem psychologicznym to z lekka przesadziłeś, ale fakt - ciężko osadzić tę książkę w tym podziale, bo to coś z pogranicza kryminału i romansu ... ;) przeczytałam... :D

presto

presto 2016-03-19

film ma swój niepowtarzalny klimat :) ma świetną ścieżkę dzwiękową i Katharine Hepburn - to zajebisty kawałek amerykańskiego kina ... :)

semigod

semigod 2016-03-19

Książkowa Holly, to postać skrajnie tragiczna, nie przesadziłem ani trochę. Wyobcowanie i równie rozpaczliwe, co bezowocne poszukiwanie własnego miejsca w społeczeństwie,to nie landryna którą film wetknął widowni w tyłek.

presto

presto 2016-03-20

owszem - to postać poniekąd tragiczna, ale dla mnie to młoda, chora kobieta, która ma problem z odróżnieniem prawdy od fikcji :) tak na pierwszy rzut oka wydawać się zdaje ... :) nie przeczę, że ma to niezaprzeczalny urok i Holly o tym doskonale wie, i z premedytacją z tego korzysta ... :) gdyby nie to, uwierzyłabym w to " wyobcowanie (...) rozpaczliwe (...) poszukiwanie własnego miejsca ... " ;)

semigod

semigod 2016-03-20

Podwójna lewatywa wyleczyłaby ją ze wszystkich mentalnych niedyspozycji.
To cudowny zabieg przywracający równowagę we wszechświecie ;D
Holly Enema Golightly...ROTFL & LOL ;D

presto

presto 2016-03-20

hmmm... aż tak dogłębnie bym nie ingerowała ... ;)))

presto

presto 2016-03-20

takich Piotrusiów Panów, którzy nie dorośli do roli dojrzałego osobnika jest cała masa na świecie ... ;) i są szczęśliwi na swój sposób przecież ... ;) po co ich "prostować" na swój obraz i podobieństwo ... ? ;) chyba, że sami będą tego chcieli ... mamy wolną wolę przecież ... ;)

semigod

semigod 2016-03-20

Ale ona nie jest dotknięta syndromem Piotrusia Pana. Ona ma dekiel tak zryty, że człowiekiem jest tylko fizycznie.Mój opis pod zdjęciem lapidarnie ten stan opisuje.Jest tak patologicznie niezależna, że skazana na alienację.Jest płomieniem przyciągającym ćmy mężczysn, znienawidzonym przez motyle-kobiety.Nie ma szans na osiągnięcie spokoju, stabilizacji. To osobliwość, wybryk natury pogrążony w tłumionym cierpieniu.

presto

presto 2016-03-20

skazana na alienację ? czy ona kiedykolwiek tak naprawdę była sama ? no chyba, że w sobie samej ... :) z tym Piotrusiem to bym się zastanowiła jednak ... ;)

semigod

semigod 2016-03-20

Sama-nie, samotna-nieustannie.
Ja upieram się przy lewatywie ;)

presto

presto 2016-03-20

patrząc z tej perspektywy, że każdy schizofrenik nie jest sam, ale jest samotny - to tu możesz mieć trochę racji ... ;)

dodaj komentarz

kolejne >