W malinowym chruśniaku

W malinowym chruśniaku

W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.

Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.

Duszno było od malin, któreś, szapcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.

I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.

Leśmian Bolesław

Zgaś ☼

waffelka

waffelka 2012-09-14

Pięknie pokazane...

ninastu

ninastu 2012-09-14

re: to tak jak ja ;)

ninastu

ninastu 2012-09-14

re: będę, obiecuję ;))

bethi

bethi 2012-09-14

jak tu romantycznie....:)

kmp69

kmp69 2012-09-15

na maturze ustnej, mialam zinterpretowac ten wiersz:)

kazia53

kazia53 2012-09-15

Swietne zdjecie i wiersz!

gabbia1

gabbia1 2012-09-17

świetne ujęcia robisz.

karin24

karin24 2012-09-20

smakowicie....witaj....

dodaj komentarz

kolejne >