Podsłuchał raz jeż rozmowę,
Że rośnie jeżyna w rowie.
Rzekł sobie: to nie jest sztuka,
Żonę sobie tak wyszukać.”
Wędrował więc brzegiem rzeki,
I patrzy: widok daleki,
Kolce ma jakoś inaczej.
Podejdę bliżej, zobaczę,
I podszedł bliżej, popatrzył,
Mruknął – mrrr…co to znaczy?
To krzak się tutaj rozkrzaczył!
A ja marzyłem, tak skrycie,
Że już ułożę swe życie,
Myślałem, bo ktoś powiedział:
"Jeżyna - to żona jeża!"
Zgaś ☼