zatrzymaliśmy się gdzieś po drodze na parkingu z kawą i siusiu- wielkie osiemnastokołowce ustawione już były do snu, zachodziło zmęczone słońce i nagle dotarło do mnie, że już następnego dnia będziemy w domu. Znacie to odczucie- smutku, że koniec wędrówki i lekkiego niepokoju, co też i jak też powitacie dzień zwyczajny. Dawno dawno temu w niedzielne wieczory po dzienniku grali przerywniki muzyki smętnawej i zaczynał się poniedziałek- juz wtedy. Czlek czuł się zasmucony i żalował próżnowania niedzielnego. A wtedy wszak była to szkoła- plotki z przyjaciółmi i też prawie beztroska. Czy zawsze doceniamy to, co było jak już się kończy lub oglądamy \\\"tego\\\" pięty? Tym razem wiedziałam będąc w podrózy, że to niezwykłe miejsca, do których tęskniłam już w samolocie.
https://www.youtube.com/watch?v=yHKvRNK6KYQ
jaska15 2014-07-14
pewnie ze smutno taka podroz konczyc ale przezylas wspaniale chwile i ja z Toba wirtualnie,dziekuje za piekne zdjecia,to byla fascynujaca przygoda..a teraz slucham!
christi 2014-07-15
I ja dziekuje za wspaniala wirtualna podroz. Z interesem sledzilam Twoja wedrowke.
zawilec 2014-07-15
Niestety tak już jest, że co dobre szybko kończy się.
Ja również dziękuję Tobie Aniu, że wirtualnie mogłam przeżyć z Tobą fantastyczną przygodę i poznać miejsca których nigdy bym nie poznała.
Szkoda, że kończy się ta przygoda ale myślę, że w niedługim czasie zabierzesz mnie ze sobą w nową podróż, którą będę mogła wraz z tobą przeżywać i poznawać nowe ciekawe miejsca wraz z tworzącą je historią.
Przesyłam Buziaki i pozdrawiam serdecznie. Uściski.