widać jak na dłoni paski gdzie kiedyś płynęła woda - a rzeka coraz głębiej i głebiej drąży koryto w dość miękkim piaskowcu. patrzysz na to, nasłuchując rzeki, ale nie słychać jej- stoisz bowiem conajmniej póltora kilometra nad nią! Te rowki wydrążone przez wodę nie odpowiadają stuleciom- skały te były zanim pierwszy człek podrapał się w głowę i będą niechybnie zanim ostatni wyzionie ducha. Brrr, ale wizja!