zostało mi wspomnienie obrazka, ktorego nie udało mi się zatrzymać w kadrze- starszy zażywny jegomość na rowerze podparł się nogą o krawężnik i czytał gazetę ze stojaka. Pani, którą widać na zdjęciu podeszła i pewnie powiedziała mu, żeby gazetę kupił, bo pan bez słowa odłożył gazetę i w pośpiechu popedałował dalej.