siestala 2016-06-21
byczkowi nic się nie stało:) Cowboy też przeżył, a my, myśląc dokładnie takimi kategoriami ( co to za "sport" gdzie się męczy biedne zwierze!) po tym jednym widowisku poszliśmy oglądać zawody pick-up'ów i słuchać muzyki.
ewjo66 2016-06-21
oj...to dobrze...bo takie *zabawy* nie na moje nerwy...
jeszcze dzisiaj idąc do sklepu zobaczyłam na podwórku malutkiego pieska na łańcuchu...i krew mnie dosłownie *zalała*...:-(((...ale nic nie zrobię, bo ma dość długi łańcuch i potencjalnie może na nim być!...:-(