górę zwaną Marathon?( a raczej jej czubek) Każdego roku odbywają się tu biegi na szczyt tej góry. Z ostaniego takiego wydarzenia jeden z uczestników nie wrócił i nadal go nie znaleźli. Jeśli dzień był taki jak ten- górę trudno zobaczyć, co dopiero człowieka. To miasteczko ma wszystko- cudowne położenie między wysokimi ośnieżonymi lwią część roku górami a wspaniałą zatoką ze wszystkimi jej klejnotami morskiej fauny i flory. I fiordy i lodowce i kogoś bez wyobraźni kto nazwał aleje. I przyjaznych ludzi, i świetny punkt informacyjny i genialne Centrum Morskie Alaski, gdzie możesz zobaczyć jak maskonury nurkują po jedzenie machając pod wodą skrzydełkami i możesz pogłaskać rozgwiazdy. Hotele są stare, ale czyste i wygodne i jedzenie bardzo zacne. Gdybyż tylko zimą było tu, jak i w całej Alasce, cieplej!