Byliście kiedyś w planetarium? Pamiętam z wczesnej młodości wizytę gdzies na Śląsku ( Chorzów?), gdzie siedziało się na miękkich przechylonych do tyłu fotelach i patrzyło na rozgwieżdzone niebo. Pamiętam również uczucie lekkiego zawrotu głowy z tego wielkiego nieba rozpostartego nad tobą. I pamiętam również, że wcale niemała grupka koleżeństwa z klasy zasnęła podczas tego pokazu i prelekcji. Tu- z niebem Alberty rozciągniętym od horyzontu po ostre szczyty gór czułam się równie zachwycona i równie malusia;) I ciągle, za każdym zakrętem coś nowego. I dobrze, że byliśmy sami, bo wybraliśmy drogę nieutwardzoną ( za to znacznie ładniejszą) i w takim pięknym dniu jak ten- kurz przejezdzającego samochodu oślepiał cię na dobre parę minut.