pierwszy raz widzieliśmy coś takiego- ze względu na to jak bardzo droga wspina się w górę i jak wąska jest droga ( oraz jak ostre zakręty) autobusy wspinają się po niej "wahadłowo"- kiedowca jedzie pierwszy odcinek cofając, potem na niewielkim kawałku płaskiego ustawia się tak, żeby przodem wjechać dalej, potem znowu tyłem dojeżdza do parkingu na końcu drogi. Mąż mój, który jest odważnym i doskonałym kierowcą powiedział " no chyba bym się nie porwał na coś takiego- zwłaszcza z ludzmi w autobusie". Zrobiłam zdjęcie ( jako ciekawostkę) zanim zobaczyłam autobus, który właśnie wspinał się w ten sposób w górę ( następne zdjęcie)