kręcisz się na pięcie i strzelasz jak Japończycy ;)

to miejsce, może dlatego, że kompletnie nieoczekiwane i zachwycające, było dla mnie najcudniejszym odkryciem całej podróży. Jasne, że były i inne miłe niespodzianki i wyczekiwane widoki ( Waterton był jednym z tych miejsc na które się nastawiłam i nie zawiódł), ale tu zatkało mnie na dobrą chwilę. Teraz więc będzie seria zdjęć z tego miejsca, żebym mogła i z Wami tym widokiem się podzielić ( i raz jeszcze nacieszyć)