Osobą, która zrobiła dla Banff sporo był wydawca lokalnej gazety, Norman K. Luxton ( 1876-1962)
zwany "Pan Banff". Ciekawa to postać, choćby ze względu na nieco szalone pomysły i ogromne oddanie i energię, jaką poświęcił swojemu miastu. "Pan Banff" był synem wydawcy gazety, a więc mógł spokojnie poczekać, aż przejmie stery po ojcu, ale- nie chciał czekać. Wyruszył w poszukiwaniu złota, dotarł do Calgary ( a nie wiadomo, czy znalazł złoto, czy nie), potem do Vancouver, gdzie opublikował w lokalnej gazecie artykuły o rdzennej ludności Alberty i British Columbia ( czyli Indianach) w czasach, kiedy przychylnie do nich nastawione informacje były niepopularne. Wymyślił także ( jeden z szalonych pomysłów!), że przepłynie dookoła świata wydrążoną w drzewie cedrowym indiańską łódką! Znalazł drugiego szaleńca, kapitana John'a Voss'a i razem kupili od Indian 100 letnie kanoe! Nazwali łodkę "Tilikum"- przyjaciel w dialekcie Indian Chinook. Ciekawe? Dajcie znać, czy mam ciągnąć opowieść.