za dnia to jeszcze ujdzie. Kiedy wracaliśmy nocą- skóra mi cierpła. Siedziałam koło kierowcy i nie miałam pojęcia skąd on wiedział, że coś takiego, czy rowerzysta, czy chłop na oklep na koniu jechał przed nami? Ja bym spowodowała wypadek już w pierwszym takim przypadku. Goście słysząc nadjeżdzający samochód zapalają czasem...latarkę w komórce i w ten sposób sygnalizują swoją obecność na drodze. Widziałam też faceta z pochodnią. Ogólnie jedak to Twój problem, żeby takiego nie rozjechać. Jak trudno jest zamontować światełko odblaskowe czerwone na czymbądź?!
I kiedy się zrzymałam na stan rzeczy takowy kierowca powiedział ( znowu!) - to Kuba. I dziób mi skutecznie zamknąl.
ewab1 2017-12-20
Masakra. Jako kierowca zużyłabym roczny limit przekleństw w trakcie jednego przejazdu :-) Kuba, nie Kuba - głupota rządzi.