Santiago de Cuba ( też charakterny rum kubański), Brugal z Republiki Dominikańskiej i na koniec rum z Nikaragui. Zapytałam niewinnie : a gdzie ten z Panamy? " Chciałaś, żeby był po 6 latach?". No chciałam mu zdjęcie zrobić. A propos rumów- jamajski Appleton, nawet ten całkiem z górnej półki przypomina w smaku płyn do płukania ust. Przynajmniej mnie przypomina. Nigdy nie byłam snobem, albo mi coś pasuje albo nie, niezaleźnie od szoku ceny na metce.