jak się już troszkę wiatr uspokoił. Powoli zbliżamy się do końca przygody kubańskiej. Na deser zostawiłam sobie jedno zdjęcie. Nie to i nie parę następnych. Dodam, że jest całkiem przypadkiem, źle skadrowane i stanowi dowód jak źle mi fotografować ludzi bez ich zgody i wiedzy. Mimo to jednak- to moje ukochane zdjęcie z całej podrózy. De gustibus non est disputandum ;)
ewik57 2018-04-09
Marzę o widoku na bezmiar wody. Może być z okna, niekoniecznie na ocean, Bałtyk też by wystarczył, palm nie wymagam od losu.... i nigdy nie udało mi się zamieszkać na tyle blisko plaży, by to marzenie się spełniło. Wszystko przede mną :-)