były i maluchy, z których jeden wdrapywał się naszemu przewodnikowi po spodniach do kieszeni w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Czemu nie zrobiłam zdjęcia tej chwili- nie mam bladego pojęcia! Chciałam pogłaskać malucha, ale przewodnik powiedział, że może ugryźć albo mieć jakieś pasożyty w sierści. Tere fere, a on się nie bał, że mu po nodze idzie i wpycha nochala do kieszeni? Nie pogłaskałam. I mi żal!