cmentarz ewangelicki w Zabrzu
dodane na fotoforum:
jokato 2010-01-30
Chyba wybiorę się na swój...
latis 2010-01-30
Czemu taki tytuł?
skorp 2010-01-30
Witam Cię, Latisjo:)
A tytuł...bardzo dużo starych grobów ograbiono z rzeźb, elementów ozdobnych, a także tabliczek... Skąd ma być wiadomo, czyje szczątki leżą w tej ziemi, jeśli komuś przydały się te płyty?
Wiem, wiem...zmarłemu wszystko jedno, ale mnie jakoś nie. No tak już mam...
latis 2010-01-30
W takim razie, w ramach solidarności, mi też jest bardzo smutno...:(
skorp 2010-01-30
ech, tego bardzo bym nie chciała...się nie martw ...nazywam się Milijon, rzekomo...:)
latis 2010-01-30
A ja bym chciała, żebyś była wesoła i radosna, i nie przejmowała się tym, na co nie masz najmniejszego wpływu i co nie jest Twoją winą.
Możesz sobie znaleźć miliardy powodów do zgryzoty. Gdziekolwiek spojrzysz, cokolwiek myślą dotkniesz, może być jej źródłem...
Tylko po co?:)
skorp 2010-01-30
Masz całkowitą rację... i ja sobie zdaję z tego od dawna sprawę. Tylko...to już nie byłabym ja...
latis 2010-01-30
Byłabyś. Przecież nie wiesz, kim jesteś naprawdę:)
latis 2010-01-30
Nie wiem:)
Podobno pytając nieustannie "kim jestem?" dojdzie się do sedna wszechrzeczy. Ale kiedy próbuję tak pytać, zamieram na krawędzi. Nawet nie wiem czego:)
skorp 2010-01-30
tak myślałam...czyli wszystko jest kwestią umowy. Umawiamy się, że myślimy o sobie, że jesteśmy kimś, kim ludzie myślą, że jesteśmy (albo na odwrót) i nie zastanawiamy się kim jesteśmy naprawdę, bo naprawdę być może nas nie ma...
a to spora niespodzianka:)
latis 2010-01-30
Pytanie "kim jestem?" to forma medytacji. Nie zajmuje się światem innych ludzi ani w ogóle tzw. światem rzeczywistym. Ale zakłada, że jesteśmy, tylko to jedno, choć ja nie wiem po co:)
skorp 2010-01-30
Nie przejmuj się...skoro to tylko założenie, to znaczy, że pewności nie ma:)
A poważnie..interesujesz się filozofią? Ja nigdy się z nią nie zetknęłam, zanim nie poznałam Ciebie:)
latis 2010-01-30
Nie zadajesz sobie pytań, na które nikt nie zna odpowiedzi?:)
skorp 2010-01-30
Zdarza się...najczęściej: gdzie położyłam te cholerne klucze?
A poważnie...chyba tak, ale moje rozważania nie są takie mądre, jak Twoje...