Ja...
dla niewtajemniczonych: to nie jest V jako znak zwycięstwa, Victory. w krajach anglosaskich ten znak znaczy "odp....... się". to powiedziałem mojemu fotografowi...
https://www.youtube.com/watch?v=qRxR5VQLa6A
henry 2010-10-03
witaj..... a skad wiesz o dzieciach w spodniach tatusia.. to przeciez w innej galerii widzialam:))))
Tyskie w Poznaniu?.. u nas jest Lech.... chyba ze cos sie pozmieniało:)))
a do obejrzenia fotek serdecznie zapraszam..... i w ogóle mi miło, ze do mnie zajrzales...
re: konie.... prowadził je gospodarz..... albo raczej one jego....to było nad morzem....w Kadynach...