Amber - pierwszy gość przy noworocznym stole...

Amber - pierwszy gość przy noworocznym stole...

A: gdzie mój talerz?!?!

dodane na fotoforum:

arturo66

arturo66 2012-01-02

najlepszego w nowym roku

elap6

elap6 2012-01-02

No zapomniałeś ????

ogrod

ogrod 2012-01-02

no tak honorowemu gościowi talerza nie dano......cóż za nietakt...... :) pozdrawiam :)

bagacia

bagacia 2012-01-02

mądra zwierzyna ;-)))

ptak54

ptak54 2012-01-02

Aamber ? Hmmmmmm..... nic nie powiem Ambrze.

Ha, ha, ha....

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.

:-)

pawola

pawola 2012-01-02

Amber? a co to za jeden?

atiseti

atiseti 2012-01-02

talerz jak talerz ...... dobrze, że o kieliszku nie zapomnieli :))))
Najlepszego !

ogrod

ogrod 2012-01-03

MIŁEGO POPOŁUDNIA ŻYCZĘ :)

ptak54

ptak54 2012-01-04

"Amber by się nie dał Ambrze!!!"

No dobra, dziś trochę dłużej... Otóż Ambra nie dopadła jeszcze nigdy kocura, bo pilnujemy jej i uważamy, że kot też ma prawo do życia tak jak każda inna istota. Natomiast w kwestiach potencjalnych możliwości, to rasa ta została wyhodowana do polowania bez strzelby na duże koty typu jaguara, kuguara czy pumy, a więc ciut większe kocury. TAKIEGO kocura muszą dopaść i utrzymać do czasu kiedy myśliwy z nożem nie dobije kocura. Wykorzystywana jest też do polowania na dziki. I chyba dzięki genetyce Ambra ma zmysł i ząb do walki, który z umiarem ale parę razy wykorzystywała. Dobrze, że nie zagryza przeciwników, a atakuje frontalne klatką i łapami sprowadzając przeciwnika do parteru jak prawdziwy zapaśnik. "Przejechała się" kiedyś po owczarku niemieckim, który był zbyt nachalnym amnatem i nie reagował na wyraźne ostrzeżenia, obnażanie kłów i gardłowy warkot. Final taki, że potem długo omijał Ambrę i od...

ptak54

ptak54 2012-01-04

i od tamtego czasu nie próbował "zalotów". Zwichnęła kiedyś charakter rodezjance, której właściciel nie reagował na próby zdominowania Ambry przez jego sukę. Potem rodezjanka koło Ambry przechodziłą z ogonem taka daleko między nogami, że prawie w zębach. To jeszcze też małe miki. Wprawdzie w zabawie, ale regularnie poniewierała po ziemi 80 kg leonbergera i nie pozwalała mu się podnieść. No gtak, ale ostatnio coraz żadziej zdrzają jej się ekscesy. Nie chce się jej już reagować na ewidentne zaczepki innych suk.

ptak54

ptak54 2012-01-04

Na zaczepki małych psów od zawsze nie reagowałą i olewała je totalnie. Bywało, że w kieruku jazgotliwych maluchó nie odracałą nawet łba.
Może już się starzeje, może uznała, że nie musi nikomu i nic udowadniać, ale sądzę że w przypadku konieczności pokazałaby jeszcze klasę.

No dobra o psie na dziś chyba wystarczy. Aber może spać spokojnie i nie musi na razie zagryzać Ambry...

Pzdr.

ptak54

ptak54 2012-01-04

"dużo psów ma buty!"

To jeszcze dwa słowa o zimie i psach.

Otóż jak leżałem na kardio w Mediolanie to był środek zimy i sezonu narciarskiego. Alka miała dużo czasu, bo rygorystycznie ograniczali czas wizyt u pacjentów więc łaziła po tym Mediolanie i potem relacjonowała. Na mieście temp. PLUS 18 stopni a psy, jak na zimę przystało, poubierane w kubraczki. No cóż, co kraj to obyczaj. A Ambra nie ma ani kubraczka ani butów. Chyba biedna krewna...

ptak54

ptak54 2012-01-04

A skąd wiesz, że ona sypia w pościeli a nie na podłodze???

katka12

katka12 2012-01-04

I najważniejszy :)
Re: Nie, to z góry schodów..

dodaj komentarz

kolejne >