Dowcip na czasie: (ale czy śmieszny?)
W gimnazjalnym sklepiku szkolnym.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry dziewczynko.
- Proszę chipsy.
- Chipsy w szkole są zabronione
- To może pączka z lukrem?
- Niestety nie mogę sprzedać ci pączka z lukrem bo jest niezdrowy, bez lukru z resztą też.
- Kanapkę?
- Ministerstwo zastanawia się czy to masło jest niezdrowe, czy margaryna, dlatego kanapek nie ma.
- A może sałatka?
- Z kapusty?
- Może być.
- A z jakiej kapusty?
- Hmmm. Z czerwonej?
- Nie ma. Badają na okoliczność pestycydów. Z zielonej też nie ma, a pekińska jest zabroniona z powodów ideologicznych.
- To co jest?
- Pigułki wczesnoporonne, W promocji. Dać paczkę?
ewulka 2015-10-14
Gratuluję !!!!
Moja córka też dostała dziś taką nagrodę :)
serdecznie pozdrawiam :)
ewjo66 2015-11-11
jeśli chodzi o dowcip to jest ukłon w stronę absurdów, które nas otaczają...bo pączka nie ale tabletki tak...
mój syn pracuje w średniej szkole więc wiem, że *stołująca* się młodzież nosi ze sobą przyprawy do obiadów, a najbliższy sklep jest oddalony od szkoły ok. 100 m, więc nawet na krótkiej przerwie zdążą przynieść sobie batony i słodkie picie...