...to już wspomnienie...
minionej nocy coś potężniejsze
od drewnianych konstrukcji,
od namiętnej miłości bywalców,
od słodkiej urody poranków i zmierzchów
rozwaliło skrzydła pomostu,
obróciło w drzazgi poszycie
i pogrążyło we wzrastajacej otchłani,
w morskiej kipieli miejsce westchnień
i goracych pocałunków,
a wyglądało to tak, jakby zrezygnowany pomost
w akcie rozpaczy sam zaczął zstępować
coraz to głębiej w morską kipiel
by się wreszcie utopić...
dodane na fotoforum:
bajka1 2012-01-16
Pięknie przygotowany wspaniały kolaż.
Swoja drogą, to ten sztorm do słabiutkich
nie należał.
Pamiętam poprzedni, który spowodował mnóstwo strat,
uszkodził wiele samochodów, a nawet zdewastował
molo i pobliską kawiarnię, ponadwyrężał nieumocnione brzegi,
a pomost oparł sie tej sile; jedno tylko ze skrzydeł
mocno ucierpiało.
Tutaj tymczasem ...