Senne marzenia
Przypływasz pożądaniem w Morfeusza łodzi,
przenikając świetliście niemożności bramy,
i spojrzenia zwiewnością obietnic uwodzisz,
śląc uśmiechu promyczek z miłości utkany.
Głodne ręce wyciągam, by porwać w ramiona
i najczulszym dotykiem drzwi raju otworzyć,
kochając całym sobą, aż miłość spełniona
niebem w oczach powróci z dalekich bezdroży.
Marzę o tobie we śnie i na jawie marzę,
miłości twojej pragnąc ponad wszystko w świecie,
lecz jutro zaginęło w horyzoncie zdarzeń,
by pragnieniem skrzydlatym w złote sny odlecieć.