Okazuje się, że w procesie fermentacji, jaki zachodzi w trakcie kiszenia kapusty, uwalniają się enzymy rozkładające zawarty w surowej kapuście związek o nazwie glukozynolan, na kilka innych związków. Jednym z głównych produktów tej reakcji są, znane ze swych własności antynowotworowych – izotiocyjaniany. Związki z tej grupy chronią przed rozwojem raka sutka, jelita grubego, płuc i raka wątroby.
Świeżo odcedzony sok z surowej kapusty jest bardzo dobrze znanym lekiem na wrzody żołądka i dwunastnicy, tak dobrym, że dzięki niemu można zapobiec w wielu przypadkach operacji. Świeżym sokiem z kapusty leczy się również zapalenie jelita grubego. Ma również hamować wzrost polipów jelita grubego. W niektórych badaniach wykazywano, że jedzenie kapusty częściej niż raz w tygodniu zmniejsza ryzyko raka jelita grubego o 66%.
Kapusta (np. w formie codziennej surówki) jest też doskonałym lekiem przeciwobrzękowym.
Kapusta przyspiesza również przemianę estrogenów, uważana jest więc za pomocną w hamowaniu postępu raka sutka.
Kapusta kiszona, dzięki witaminie C i fitoncydom (potrafią niszczyć nawet groźne wirusy i bakterie, jak gronkowiec złocisty czy prątki gruźlicy), jest nieocenionym środkiem zapobiegającym przeziębieniom. Sok z kiszonej kapusty jest napojem witaminowym i ogólnie wzmacniającym , poprawiającym apetyt i trawienie.Dlatego nasi dziadkowie
nie znali raka i nie szczepili się p.Grypie,a beczka kapusty była w każdym domu.
Warte przemyślenia - Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
ewwwa 2012-11-04
Mniam........mogę palucha wsadzić i zwinać kęsa zanim inni pochłoną wzrokiem to wiaderko z jej zawartością ? :)
Samo zdrowie i takie pyszne !
enighma 2012-11-04
Ma tylko nieznośny zapach w pierwszej fazie fermentacji ... pamiętam ten zapach jeszcze z rodzinnego domu :)
madziak 2012-11-04
Moja już ukiszona w kamiennym garze i przełożona do słoików. W tym roku tylko 20 kg, ale pewnie to nie koniec :)
Jestem miłośniczką pierogów i krokietów z kapustą i grzybami, a surówki przynajmniej 1x w tygodniu.
rob66 2012-11-04
...gdy mieszkałem w Nowym Targu to ubijałśmy ją w dębowej beczce nogami...umytymi oczywiście:)))
(komentarze wyłączone)