Ten piękny ptak,zawsze mnie fascynował,więc dziś
o 5,00 rano pojechałem z Maćkiem szukać kadrów.
Maciek nastawił się na czaple a ja na perkoza.
Zrobiłem więc kryjówkę z gałęzi tuż przy spuście wody ze stawu hodowlanego w Niedżwiedzicach
i położyłem sie z aparatem,-zasnąłem,bo słonko
grzało mi po pleckach.Gdy się ocknąłem,zobaczyłem
jak perkoz wypłynął w odległości 4 m od kryjówki.
Nurkował jak najęty,co chwilę i pod wodę,ale
ryby jakoś nie widziałem żeby złapał-no trudno,
była by fajniejsza fotka.