Pamiętnik terrorysty:
Dzień 1.
Od miesiąca przygotowywaliśmy się do ataku na Polskę. Teraz
jestem razem z wieloma innymi, którzy są gotowi oddać życie za
wiarę na miejscu. Na lotnisku co prawda zgubiła się część
bagaży, ale dużo zostało. Pobili nas łysi panowie w spodniach
z paskami. Wynajęliśmy pokój w hotelu.
Dzień 2.
Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podłożyliśmy bombę w
samochodzie i poszliśmy ogląać wiadomości. Ponieważ nic nie
mówili o samochodzie-pułapce, poszliśmy sprawdzić co się stało.
Z samochodu zniknęły - radio, wycieraczki, pokrowce na fotele,
lusterka, blokada na kierownicę oraz bomba. Pobili nas łysi
panowie w spodniach z paskami.
Dzień 3.
Dzisiaj odpoczywamy po porażce. Pobili nas łysi panowie.
Mają nam przysłać dodatkowy sprzęt z naszego kraju. Wieczorem
posłaliśmy 5 naszych z najtwardszymi łbami do baru, mieli zapić
Polaków na śmierć. Wszyscy polegli w boju, pomodliliśmy się za
nich. Pobili nas łysi panowie.
Dzień 4.
Ponieważ ukradli nam telewizor z hotelu, słuchamy radia.
Chrześcijański, polski przywódca duchowy jest jeszcze gorszy
niż nasz! Nienawidzi Żydów i Masonów, którzy chcą zniszczyć
polski Naród. Czyżby ktoś nas ubiegł? Mamy nadzieję, że o.
Rydzyk nie dowie się o nas, póki będziemy w tym kraju. Nie
pobili nas łysi panowie, bo siedzimy w domu.
2009-11-15 20:32:25
Dzień 14.
Trwają przygotowania do zburzenia pałacu kultury. Miał
przyjąć dzisiaj sprzęt, ale wszystko zgubiło się na poczcie,
doszła tylko paczka z instrukcjami, jak używać broni, która nie
doszła. Oglądaliśmy M jak Miłość, Alezhebar popłakał się.
Dzień 15.
Wysłaliśmy kopertę z wąglikiem do Polskiego Prezydenta. Nie
doszła. Pobili nas łysi panowie.
Dzień 16.
To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Pałac Kultury. Z
braku ładunków wybuchowych, kupiliśmy dobre polskie łopaty w
supermarkecie i podkopujemy fundamenty. Łopaty połamały się.
Pobili nas łysi panowie.
Dzień 17.
Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjął się samobójczej misji!
Wbiegnie z bombą do supermarketu i zdetonuje ją. Wrócił po 6
godzinach. Najpierw ukradli mu bombę, potem pobili go łysi
panowie.
Dzień 18.
Wracamy do kraju. Polska sama świetnie sobie radzi bez
dodane na fotoforum:
falcon 2009-12-20
Holowanie czy zholowanie ? Przygoda na całego.