Mój kochany Kubuś, od małego mnie odwiedza, nie boi się wchodzić do domu na parapet by tam wyjadać z torebki ryż czy pszenicę.;)
Uratowany był przez mojego brata jako jeszcze podlotek, miał zawiniętą łapkę w drut i pokaleczony.
dodane na fotoforum:
mery50 2021-06-29
Witaj Aniu! Ładne ujęcie. To Twój dobry znajomy.
Jest Wam wdzięczny za uratowanie.
Pozdrawiam ciepło i życzę milutkiego dnia!