słów kilka o jedzeniu na Martynice...
...niemal wszystkie posiłki,wyjątek:śniadania,spożywaliśmy na plaży
tamtejsze restauracyjki serwuja głównie dania kreolskie
...przy wejściach tablice "z info" co jest "daniem dnia"
i tak np.zjedliśmy strater w postaci ,popularnych tam, "pączuszków"(accras) nadzianych bądź warzywami lub zmiksowanymi "owocami morza"
...daniem głownym,przez nas wybranym,była grill,owana dorada z ryżem i surówką
na deser wzieliśmy lody...
...taki "secik" kosztował 25 EURO p/p
oczywiście nie mogło zabraknąć..."wody i piwa" ; )))
... w Irlandii ciąg dalszy "pogodowej bryndzy" : (
miłego dnia !!! : )