o ile w pierwszym hotelu jadaliśmy głównie śniadania,pozostałe posiłki "na mieście"
...o tyle w drugim...tylko w hotelu ; ))
nie ma tego złego ponieważ potrawy były bardzo smaczne !!!
...zdziwiła nas obecność...grzybów (pieczarek)
tak "poduszanych" jako dodatek do "drugiego dania" jak w postaci "zupy-krem"...
była na tyle smaczna że brałem ją CODZIENNIE...dwa razy dziennie (obiad i kolacja)