[12898162]

Wyszedłeś
burza po tobie w każdej części składowej drzwi
Rozstanie nie nas, lecz naszych dłoni najbardziej zapamiętam
Zimny uścisk ostatni martwy już
zamglone całe tło pokoju
nic nie musi przecież kroczyć wciąż wprzód
Nie mam sił by poruszyć ciało
z bólu opadam na krzesło i milczy serce,
gdy potrzebuję gorzko odetchnąć
Okno mnie nie przyciąga
by scalić oczy z twoim cieniem
zgasły wszystkie lampy tego pomieszczenia
i źródło mroku wciąż niewyprute we mnie...