W środku siedzi coś, co mówi:
"Zobacz, nie jesteś ani chwilę lepsza od innych".
Tak więc podnoszę wzrok na każdą duszę. A przynajmniej staram się... Jednak kosztuje mnie to pewien wysiłek. Podnoszę ciężkie powieki i ukazuję światło bezbronnym oczom. Spojrzenie takie płochliwe... Myślisz: "Smutna...", a ona niemy uśmiech pod skórą nosi. Noszę...
Tylko zanim zdąży odbić się na ustach, poprzedza go wizja odbicia ironii na obcych twarzach, jakaś krzywość
i pokraczność. Mój uśmiech nie jest wystarczająco wyjściowy, żebym mogła nieść go innym...
U mnie nie ma następny, następny...
Marność. Znów bardziej w tej chwili.
xskullx 2008-11-15
Mm...smaka mam teraz..:P:P
mucha7 2008-11-15
hehe,...swietny kadr z tä parasolkä :))) pozdrawiam Cie serdecznie *cmok* :))))))
depik 2008-11-15
ale pychotka:>