Studiuję, nie tylko ucząc się, do tego zobowiązuje mnie mój kierunek... Ciągle trzeba coś rysować, żeby nie mieć niczego
"w plecy". Do 2. lutego muszę zdać jeszcze 10 prac, w tym dwie na formacie A1, trzy na A4 (pikuś!) i reszta na A2. Mam mnóstwo kolegów i koleżanek, którzy od początku semestru nie oddali jeszcze żadnego swojego dzieła i jakimś cudem muszą to wszystko (30 prac) nadrobić do wtorku.
Prezentuję moje dzisiejsze, a raczej wczorajszo-dzisiejsze efekty pracy. Po raz pierwszy w życiu narysowałam prawdziwe drzewa, a nie coś, co ma je imitować. Rysunek miał powstać na formacie A1, jednakże, w związku z tym, że kupiłam brystole w rozmiarze większym i nie chciało mi się ich przycinać, automatycznie zafundowałam sobie więcej pracy.
Gołym okiem widać poziom zaangażowania - malejący.
--------------------------------
Powrócił do mnie koszmar najrozlazłszych uniesień
Krótkość rąk, zakrótkość, żeby kimś potrząsnąć
Niemoc uboga w siłę, nienawiść łez samych
I czołganie się do stóp, które, choć kochane, kopią…
aggi75 2010-01-29
Jestem pod wrażeniem......bardzo mi si epodobaja Twoje drzewa......!!!
S U P E R!!!!!!!!!!!!!
frikaut 2010-01-29
Co studiujesz?? ;-)
To pierwsze od lewej mi sie bardzo podoba :-)
kurcak 2010-01-29
oo twoje wczorajsze rysunki ;)
jak będzie trzeba to będę się kłócić ;)
bardzo ładnie narysowane drzewka szkoda że ja nie potrafię tak rysować ;)