Tak nareszcie ostatni dzień siedzenia w domu, cieszę się bardzo! Kto wie może nawet dziś pójdę na trening, oto się modlę. Z deka mam nos zapchany, ale jest ok. Wczoraj był głupią dzień, wieczorem. Chodzi oto, że jestem w pierwszej klasie gimnazjum, i rozstałam się z moją kochaną 6e, i teraz mam jakąś głupią Ia. To jest klasa na bardzo wysokim poziomie nauczanie, i można tak powiedzieć, że sobie nie radzę. Myślę, że nadrobię wszystko, bo jak nie to się po prostu z nimi pożegnam.
A dziś spadł śnieg, fajnie nie? :D Pewnie znowu na wigilię nie będzie jak zawsze. Spadnie w listopadzie, a w grudniu nie będzie po nim śladu, normalne.
Dziś to samo co wczoraj czyli oglądanie telewizji na okrągło, nieważne, że to oglądałam. :] A więc idę oglądać co się da.
9 dni.