Kilka słów o tym co nas każdego dnia otacza w dzień oczywiście są to promienie słoneczne ale gdy zapada zmrok zapalmy....no właśnie co?
Opowiem Wam w skrócie o żarówkach i ich dobrych i złych stronach. Wybierając żarówkę większość z Nas kieruje się oszczędnościami, czy słusznie? Chyba nie Producenci żarówek niestety Nas oszukują i nie liczą się z naszym zdrowiem (oczy). Prawdą jest tylko to, że każda ze stron czyli kupujący i sprzedający jest zadowolony ponieważ my „zaoszczędzimy” na energii a producent zarobi parę groszy na sprzedaży. Teraz wytłumaczę o co w tym wszystkim chodzi, pamiętajcie zawsze o jednym, że większość reklamowanych rzeczy to po prostu spisek żeby zarobić na ludziach nie licząc się z np. zdrowiem. Prawdą jest to, że tradycyjna żarówka była i jest najlepszym i najzdrowszym dla oka źródłem światła-nie licząc słońca. W gniazdkach domowych mamy napięcie zmienne czyli mówiąc najprościej „światło mruga 50 razy na sekundę” przy zwykłej żarówce nie jest to odczuwalne dla oka ponieważ, żarówki tradycyjne i halogenowe „długo gasną” wiec mówiąc najprościej zanim miałaby zgasnąć to znów się zapala i efekt mrugania nie jest męczący dla oka. Zróbcie eksperyment jeśli macie żarówki halogenowe w domu i kilka razy zapalcie światło i wyłączcie przyglądajcie się żarnikowi jak długo gaśnie. Dlatego żarówki te nie męczą oczu mruganiem, zaleca się oglądanie TV przy zapalonym świetle ponieważ telewizor też mruga a w ciemności źrenice się otwierają i więcej promieniowania wpada do oczu, światło powoduje, że się kurczą i mniej promieniowania wpada do oczu. Teraz weźmy pod uwagę żarówki diodowe LED najgorsze światło i wynalazek ludzkości. Najgorsze jest to, że producenci nie piszą na opakowaniach żeby nie patrzeć wprost do palącej się żarówki!! Nie polecam tego eksperymentu oczy na tym strasznie cierpią. Pamiętacie kilka lat temu lasery dla dzieci?? Tam tez była podobna dioda czerwona i na opakowaniu napisane było nie świecić po oczach a teraz parę lat później stosujemy je do oświetlania mieszkań co gorsze na biurkach dla dzieci przy nauce. Mało tego jest to światło niezwykle mrugające czyli dobrze wpatrując się można widzieć jak to światło drży. Najlepiej widać machając sznurkiem lub czymś innym w pomieszczeniu gdzie taka żarówka się świeci. Cena takiej żarówki jest najwyższa a jest najgorszym źródłem światła. Kolejne żarówki to energooszczędne wg mnie są pośrednikiem między zwykłą żarówką a diodową. Jest mniej szkodliwa dla oka jak diodowa co nie znaczy że jest zdrowa. Świetlówki te niestety promieniują ale co najgorsze nigdzie nie podają na opakowaniu co zrobić w przypadku gdy taka świetlówka nam spadnie i rozsypie się w drobny mak.Parę lat temu wycofano termometry rtęciowe i wielkie halo bo szkodliwe dla środowiska i inne bzdury....a tu nagle żarówki tradycyjne są beee i trzeba kupic energooszczędne ale chwila chwila przecież w nich jest RTĘĆ!? Więc gdzie cała ekologia??? Jednego zakazali a drugie wpuścili w obieg-bezsens. Tak wiec proponuję uważać z tymi żarówkami zwłaszcza gdy jest zapalona! Bo wtedy rtęć jest lotna i gdy się rozbije rtęć rozejdzie się nam po mieszkaniu, nie wspominam o skutkach gdy dostanie się do ciała.
W dużym skrócie opisałem jak to działa mam nadzieję, że rozsądnie będziecie wkręcać żarówki do lamp zwłaszcza na biurkach dla dzieci bo oczy to skarb którego nigdzie nie wymienimy