Nie ma to, jak zalatwianie potrzeb w towarzystwie i na dodatek, na swiezym powietrzu :)
Calkiem niezly pomysl:)...mozna skopiowac:) ..lepsze to niz chodzenie po zafajtanymnym lesie:)
Usmiechnij sie...
Lew zwołał w lesie narade
-Koniec srania po krzakach!Budujemy latryne!
Na dwa dni później gdy latryna stoi juz wybudowana ktoś wybił szybe.Lew zwołał ponownie narade
-KTO TO ZROBIŁ???
- J-j-jaa
- A któs ty?
- Zając.
- A jak to zrobiles?
- Now wiec stoje sobie w kolejce zbliza sie moja kolej a tu nagle z latryny wychyla sie jakas wielka lapa podciera sobie mna tylek i wywala mnie przez okno...
- No dobrze wybaczam ci...
Na następny dzień rozwalone zostaly drzwi i ta sama sytuacja
-KTO TO ZROBIŁ???
-Ja [odpowiada wilk]
- A jak to zrobiłeś?
- No więc stoje sobie w kolejce a tu jakas wielka lapa lapie mnie za kark podciera tylek i wywala przez okno...
-Hmmmm...To nie twoja wina,wybaczam ci
Na następny dzień z latryny nie zostało nic...
-KTO TO ZROBIŁ???
-Ja.
-A ktoś ty?
- Jeż.
Pozdrawiam wszystkich garnkowiczow:)