taika 2010-05-14
Może za bardzo dbasz o niego? Mój stoi na południowym oknie i co jakiś czas zdarza mi się zapomnieć zasunąć żaluzje albo przesuszę go i potem muszę reanimować. Chociaż zasuszenie to one zdecydowanie lepiej znoszą niż przelanie. No i po takiej reanimacji kwitną - ten w tym roku na dwóch pędach kwitł.
okasia 2010-05-18
oj, na poprzednim miejscu zamieszkania było mu raczej za zimno i za ciemno... północne okno w kuchni i zimno raczej... teraz ma(ją) słońce, okno wschodnie ale mocno nagrzane, zaczęłam je tylko codziennie pryskać wodą na korzonki (są w siódmym niebie), coś tam znowu wypuszczają, ale chyba znowu korzonki... pewnie trochę nawozu by się przydało...
taika 2010-06-02
eee, ja nie pryskam. Tylko jak jest taki upał, ze liście zaczynają mięknąć, ale też nie codziennie. Nawóz obowiązkowo przez całe lato przy każdym podlewaniu, a w zimie przy ok. co trzecim. Znowu jak są upały to mniej nawozu bo za szybko wodę odparowują. No i najważniejsze: nie podlewać dopóki korzenie są zielone - dopiero jak się zrobią srebrne.
Powyższe dotyczy phalenopsisów, mam jeszcze Cambrię - dostałem kwitnącą ale przekwitła i drugi raz na razie nie udało mi się jej namówić do kwitnienia.
