To jest moja Kili, wysterylizowana koteczka. Gdy w domu pojawiły się kocięta, Kili zaczęła je karmić ( ma mleko!) i robi to nadal, chociaż matki kociąt dawno już zapomnały o macierzyństwie.....
dosia22 2010-02-18
słodki widoczek ! ach te kocie "mamy" ! swoje nie swoje karmią wszystkie (*:*) pozdrawiam
tutejsz 2010-07-11
Miałam sytuację bardzo podobną; kiedy kocięta Kiry podrosły na tyle, że zdołały "dojść", tzn. wskoczyć na ulubiony fotel Sidry (czarno-biała warmińsko-mazurska), to już nie odpuściły - Sidra została przez nie zaadoptowana na "nianię". Mleko się nie pojawiło, mimo że małe robiły co mogły, ale opiekowała się nimi, myła, bawiła się. A rodzona mama miała wolne - nakarmiła dzieci, pobawiła się i hop na szafę poleżeć. Jak prawdziwa hrabini ...