Ta mała zmora Miki lubi jak jej się rzuca tego gałgana.
I człowieka zajeździć może, bo nigdy nie ma dosyć
agus63 2015-11-27
Dawaj gałgana! Te sprawy nie są mi obce. Parówa, jak tylko wracam do domu atakuje mnie prawie zjedzoną maskotką a Joszina (jak jest u nas) - rozerwanym na pół gumowym kurczakiem. Bez głowy. T.zn. kurczak bez głowy, bo oboje mu ją... delikatnie mówiąc amputowali. Miki, jestem zwarta i gotowa!
salma45 2015-11-27
Z miłą chęcią....
Pozdrawiam Bogusiu ,miło wypoczywaj :)))))
szinue 2015-11-29
..jest cudna :))