Nic nie złowiłem, nie było ani jednego stuknięcia ale posiedziałem nad wodą i zrelaksowałem się, pozostawiając za sobą wszystkie problemy dnia powszedniego
hania19 2016-07-25
Mój Edwinek też całe swe życie łowił ryby - łowił ale tylko w Mroczy to jest mała miejscowość koło Nakła nad Notecią
Łowił szczupaki liny okonie - szczupak w galarecie lin na ciepło z patelni a okonki usmażone i w occie
Jest co wspominać - a teraz mój Bolek też kupił sobie wędki i łowi w Chomiąży Szlacheckiej tam gdzie pracuje
Pozdrawiam rodzinkę całą PaPaPa
grafol 2016-07-25
Ja byłem jeden dzień nad ulubionym Z. Jeden szczupak i jeden okoń ale okazy medalowe to to nie były ☺