a ręce prowadzące buldożery zniszczą.
Jeszcze niedawno w tym miejscu była wąska ścieżka...już jest droga i pewnie wyłożą asfaltem(jak wiele innych szlaków)
Dziewicze lasy,skały i wąwozy porośnięte wieloma gatunkami typowo górskimi kwiatami(krokusy,cebulice alpejskie i zawilce,tulipany,karłowate irysy i sporo gatunków orchidei) zasypią hałdą śmieci.
Obok malutkich klasztorów-samotni wybudowano ogromne klasztory-pałace,przy nich jak grzyby po deszczu rosną jadłodajnie i tawerny.W wielu miejscach słychać głośną muzykę z samochodów,zaparkowanych dosłownie wszędzie.
Jelenie i mniejsza zwierzyna,ocalała po pożarach ucieka w coraz wyższe partie gór,gdzie roślinność jest bardzo skromna.
Ptaków nie słychać wcale.
Dokąd dążymy?