Znałam Karmen od maleńkości, a dzisiaj dowiedziałam się

Znałam Karmen od maleńkości, a dzisiaj dowiedziałam się

Czy pomyślałeś kiedyś, że tutaj gdzie możesz i powinieneś liczyć na opiekę i pomoc dla Twojego Psa, spotka Cię .... DRAMAT ? !

To miało być zwykłe strzyżenie, ot tak przed latem, żeby Karmen czuła się lepiej. Tak walczyłem o jej zdrowie kilka lat temu, gdy wbiła sobie źdźbło do łapy lekarze nie widzieli żadnych szans na wyleczenie. Wdała się infekcja, źdźbło przemieszczało się głębiej, było podejrzenie o gangrenę i myślano o amputacji łapy. Nie dałem za wygraną. Odwiedziłem już chyba wszystkich weterynarzy w okolicy i znalazłem tę, która po mozolnym leczeniu, kroplówkach, kilkakrotnemu łyżeczkowaniu rany wyprowadziła Karmen do nowego życia. Leczenie Karmen trwało prawie rok. Pies utykał na łapę, nosił opaski ochronne, wciąż były kroplówki, leki, wymiany opatrunków. Raz był chudy raz przybierał na wadze. To była moja walka o jej życie. Walka o życie mojego psa. Wydałem można powiedzieć majątek, ale byłem dumny bo Karmen wracała do zdrowia, kondycji i siły. Znów żyliśmy pełnią życia. Długie spacery, psikusy i chimery Karmen dawałyt mi radość przez kilka pięknych lat..................aż do dzisiaj tj. do 10 czerwca 2013 roku, bo dzisiaj właśnie poszliśmy do fryzjera do nowo otwartej przychodni weterynaryjnej i salonu piękności psów, tu gdzie mieszkam, w Krakowie na ul. Pszona 2. Niedawno otwarty salon, otwarty z rozmachem. Piękne wnętrze, dobry sprzęt, wspaniałe foty psiaków w oknach. Akcje marketingowe zrobione perfekcyjnie, młodzi lekarze, sklepik itp itd. Super!
Oddałem Psa o 10:00 i uprzedziłem, że psiak ma 13 lat, jest po przejściach, jest po prostu wrażliwy. Trzeba się z nim obchodzić delikatnie i z wyczuciem. Zajrzałem tam raz, było jako tako choć widziałem, że Karmen czuje sie nieswojo, boi się, drży. Boi się nowego miejsca, pomyślałem. Trudno przecież to tylko zwykłe strzyżenie. Zajrzałem drugi raz ok 11:30 i zobaczyłem moją sukę podwieszoną na pasach w bezruchu z ciasnym kagańcem na pysku u kresu sił, rozdygotaną prawie konającą z pragnienia i z braku oddechu..............Mówię; dajcie jej pić! zdejmijmy szybko ten ciasny kaganiec! Ona się dusi i boi, jest w stresie..............i nagle pies opadł z sił. Serce staneło. Pies padł. Reanimacja i próby ożywienia jej spełzły na niczym. Krzyczę, płaczę, klnę. Na nic moje krzyki, nerwy. Dwóch młodocianych pseudo weterynarzy zabiło mi Psa. Co mam teraz zrobić. Życie runęłło mi pod nogi. Przez moment widziałem każdą chwilę mojej walki o jej życie kiedyś i nagle wszystko skończyło się ot tak. Dzień dobry....Do widzenia. Jakie to proste, a czas leci minuta po minucie.
Czy Myślałeś kiedyś o kruchości życia ?!.......to Pomyśl. Warto.

Wyniosłem martwą Karmen o 12:00 na rękach do domu.
To jest KONIEC mojej historii, historii radości i bólu, walki o przetrwanie i walki o przyjaźń. Wszystko skończyło się w kilka minut, ot tak lapidarnie, śmiesznie i po prostu.
To miało być proste strzyżenie sierści.
Kocham ją nad życie. Dawała mi radość, siłę i partnerstwo. Nie poradzę sobie z odejściem mojego psa. Karmen zmarła na zawał serca. Zabił ją stres i brak profesjonalizmu i jeszcze brak miłości do zwierząt, tej prawdziwej miłości przez duże \\\"M\\\".
Ostrzegam Was wszystkich. Uważajcie komu oddajecie swoje psiaki pod opiekę

https://www.ratujpsa.pl/wasze-fotki.html

benj01

benj01 2014-01-03

Przeczytałam........ to koszmar-:)
Ale takich salonów strzyżenia jest coraz więcej, a pseudo weterynarzy z dyplomem jeszcze więcej:@
Ogromnie współczuję właścicielowi tej ślicznej suni:-(:'(

romta63

romta63 2014-01-03

Strasznie :(Nie można zaufać ludziom nawet takim,którzy mają pomagać zwierzętom :(

razdwa3

razdwa3 2014-01-03

Tak, znam to z autopsji... Dyplom w kieszeni, nieźle płatna pierwsza praca, brak doświadczenia, a przede wszystkim kompletna ignorancja wskazówek i informacji właściciela o zwierzaku. Przetestowałam kiedyś minimum kilkunastu wetów, jeden wet uchodzący za geniusza z uporem maniaka tłumaczył mi, że moja sunia chora jest na powiększenie węzłów chłonnych (miała białaczkę, czego nie rozpoznał)... Głupek... Szkoda słów...
Nie zostawiam nigdzie moich psów, nawet u naszego weta, tego samego od ponad 25 lat. Wiem, że moja czy męża obecność daje psu ogromne poczucie bezpieczeństwa...
Szczerze współczuję temu panu...

atiseti

atiseti 2014-01-03

przeczytałam tekst już kilka razy i nie mogę dać sobie z tym rady....
masakra !!!!!

kromis

kromis 2014-01-04

to prawda, ze to co sie wydarzylo jest straszne i niedozaakceptowania....ale prosze, nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka, bo sa tez tacy ( chodzi mi o salony groomerskie czy jak je tam w PL nazywaja ), ktorzy podchodza do swojej pracy z wielkim sercem i zaangazowaniem.
Wspolczuje z calego serca wlascicielowi Karmen.

tsunami

tsunami 2014-01-04

nie wiem co powiedziec ;'(((((((((......

magtan

magtan 2014-01-04

:( To straszne... Ale nie rozumiem DLACZEGO tak wrażliwy piesek został zostawiony sam w sytuacji sresogennej ...

kromis

kromis 2014-01-04

magtam, nie wiem jak to dziala w PL ale zazwyczaj w salonach zaleca sie zostawianie psa bez wlasciciela. I nie po to, ze cos sie ukrywa ale dlatego, iz pies zachowuje sie wtedy zupelnie inaczej: nie jest podekscytowany widokiem swojego wlasciciela, nie wierci sie, jest spokojny. Oczywiscie jesli wlasciciel koniecznie chce zostac podczas strzyzenia nie jest wyrzucany, po prostu pani/pan strzyzacy dostosowuje sie do danej sytuacji i tyle.
Nie chce tutaj nikogo oceniac dlatego wczesniej nie zadalam tego pytania co Ty, ale szczerzec mowiac.....ja, wiedzac, ze moj piesek/kotek jest bardzo strachliwy lub w zaawansowanym wieku nie zostawilabym go samego w salonie czy w gabinecie weterynaryjnym.

tuniax

tuniax 2014-01-04

Nie wiem, co powiedzieć. Wszystko zabrzmi banalnie...
Jestem w stanie wyobrazić sobie, co przeżywasz. Też tam byłam.
Jest mi bardzo przykro :(
Trzymaj się...

tuniax

tuniax 2014-01-04

To oczywiście słowa dla opiekuna suni...

bourget

bourget 2014-01-04

okropne...i nic sie nie da zrobic...bo jak nauczyc ludzi wrazliwosci???

betaww

betaww 2014-01-05

Bardzo Ci współczuje.......Wiem co sie dzieje wtakich salonach i dlatego nigdy....przenigdy w Zyciu nie zostawilbym psa bez patrzenia na niego.....
Mam nadzieje ,ze nie zostawiles tak tej sprawy.....*****

dodaj komentarz

kolejne >